"Włoch w śniegach Rosji" jest relacją absolutnie wyjątkową. Epopeja włoskiego Korpusu Alpejskiego - porzuconego i praktycznie zdradzonego przez niemieckiego sojusznika - oraz jego tragiczne losy w czasie zimowego odwrotu znad Donu są jedną z najtragiczniejszych kart historii walk na froncie wschodnim. Osobiste relacje z tych wydarzeń są niezwykle rzadkie - bardzo niewielu zostało tych, którzy mogliby napisać wspomnienia. Jednak wartość chwytających za serce i przerażająco szczerych zapisków Mario Rigoniego jest podwójna.
To nie tylko historia strzelców alpejskich, przejmujący opis ludzkich tragedii i donośny sprzeciw przeciwko absurdowi wojny. To przede wszystkim dowód na to, że nawet na dnie piekieł zawsze tli się nadzieja i człowiek, niezależnie od sytuacji i koloru munduru który nosi, wciąż może uchronić się przed ostatecznym szaleństwem - o ile nie zapomni, że jest człowiekiem.
Mario Rigoni Stern (01.11.1921 - 16.06.2008) - Żołnierz Batalionu "Vestone" 6 Pułku Strzelców Alpejskich w dywizji "Tridentina". Walczył w Albanii, Grecji i w Rosji. Dwukrotnie odznaczony za odwagę. Uczestnik walk nad Donem i jeden z niewielu, którzy przetrwali tragiczny odwrót włoskiego korpusu alpejskiego zimą 1942/43 roku. Po kapitulacji Włoch więziony przez Niemców w Olsztynku (Stalag I B Hohenstein), skąd pieszo wrócił do Włoch.
Swoje doświadczenia z walk na wschodzie opisał w wydanej w 1953 roku książce "Il sergente nella neve", którą jeden z krytyków zasłużenie porównał do "Anabazy" Ksenofonta. Laureat wielu prestiżowych nagród literackich, kandydat do literackiej Nagrody Nobla. Autor piętnastu książek i zbiorów prac. Pisarz, którego dzieła włączano do obowiązkowych lektur w szkołach oraz człowiek, który zawsze przedkładał niepowtarzalną samotnię włoskich gór i piękno surowego życia ponad literacką sławę.