Wiersze o śmierci Jana Brzechwy to kolejna (po Wierszach politycznych oraz Wierszach miłosnych) edycja krytyczna jego twórczości dla dorosłych. Wyłonione one zostały z większości tomów poetyckich tego autora. Są to: Oblicza zmyślone (1926), Talizmany (1929), Trzeci krąg (1932), Piołun i obłok (1935), Imię wielkości (1935), Strofy o planie sześcioletnim (1951), Cięte bańki (1952), Wiersze wybrane (1955), Liryka mego życia (1968) oraz Skamander z 1935 i 1937 roku.
Ostatni tom Brzechwy, Liryka mego życia, ma interesujący układ, odwrotnie chronologiczny. Rozpoczynają go liryki pisane przed śmiercią, kończą wiersze młodzieńcze. Tym samym czytelnik rozpoczyna lekturę od ostatniego słowa tekstów, które traktować można jako próbę rozrachunku i poetyckiego testamentu. Wiersze powstawały w czasie, kiedy autor chorował na serce.
Brzechwa traktuje śmierć jako fenomen życia, poetyckie wyznania nie są zatem wypełnione cierpieniem i dezynwolturą. Przeciwnie: smutek odchodzenia przekuwa się w liryczny uśmiech i pełne czułości wspomnienia. Brzechwa nie monumentalizuje śmierci, pisze o niej ironicznie i dowcipnie. Testament poetycki nie pomieścił moralnego przesłania, a jedynie krótkie, żartobliwe dyspozycje, dotyczące ceremonii pogrzebowej. Brzechwy nie zajmuje także zagadnienie życia po życiu w aspekcie innym niż przetrwanie w pamięci czytelniczej czy też we wspomnieniach ukochanej.
To, jaki obraz śmierci wyłania się z liryków Brzechwy, zależy w dużym stopniu od horyzontu aksjologicznego spotkania z nią. Jego umiłowanie poezji oraz Husserlowski ogląd ciała, a zatem i jego przemijania, widzianego jako część przyrody, są tu kluczowe i pokazują aksjologiczne ego autora, na tle którego wyłania się motyw exegi monumentum. Twórczy spadek, utrwalony na wieki, pomaga poecie zracjonalizować śmierć i przyjąć ją.