W Pułapce Przeszłości

„W pułapce przeszłości” miałam okazję poznać jeszcze na Wattpadzie. To właśnie tam historia Laury i Johna po raz pierwszy skradła moje serce. Teraz, gdy mogłam przeczytać ją ponownie w wydaniu książkowym, pokochałam ją również mocno, a może nawet bardziej. Historia Laury nie należy do łatwych tematów. Autorka porusza w książce bardzo trudne wątki – toksyczny związek, przemoc, ucieczkę do innego kraju a także strach, że koszmar który przeszła kiedyś wróci.
Laura próbuje odnaleźć siebie i zapomnieć o tym co ją spotkało. Jednak jej życie ponownie staje w obliczu sytuacji pełnej lęku. To właśnie wtedy na jej drodze pojawia się John, który staje się dla niej kimś więcej niż tylko wybawicielem.
Bardzo podobał mi się wątek wspomnień Laury o relacji z babcią, przy której czuła się szczęśliwa i bezpieczna. Jej troska i wsparcie były czymś, czego później tak bardzo jej brakowało. Być może dlatego Laura tak szybko zaufała Johnowi, bo w jego obecności znów poczuła się chroniona i kochana. On bronił jej, wspierał i otaczał troską. Jednym minusem jego zachowania była zazdrość, która chwilami nad nim górowała i potrafiła irytować, choć jednocześnie pokazywała jak bardzo mu na niej zależy. W końcu nie bez powodu mówi się, że nie ma miłości bez zazdrości.
Autorka funduje nam prawdziwy rollercoaster emocjonalny, chwilami czułam strach i napięcie innym razem wzruszenie i nadzieję. To historia, w której przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a każdy kolejny rozdział sprawia, że trudno oderwać się od czytania. Autorka pokazuje jak trudne doświadczenia potrafią zmienić człowieka, ale też jak wielką siłę daje nam miłość i wsparcie drugiej osoby. Polecam tę książkę z całego serca.