Autor, z wykształcenie dr architekt, z zamiłowania historyk filozofii, przedstawia opowieść wielowarstwową , pełną zagadek i mrocznych tajemnic, osadzoną w wyimaginowanym niemieckim księstewku. Warstwę zewnętrzną tworzy diaboliczna intryga, ujęta z różnych perspektyw przez trzech pamiętnikarzy. Stopniowo odsłania się gra pełna mylnych tropów i zakłamań, przypominając skomplikowaną partię szachów. Pod nurtem sensacyjnej fabuły kryją się wątki filozoficzne, w tym wizje świata: Platona, Buddy, Chrystusa i Lucyfera.
W najgłębszej, parabolicznej warstwie utworu, wybrzmiewa pytanie o przyczyny najtragiczniejszego w dziejach świata upadku, jakim jest rozgrywająca się na naszych oczach agonia cywilizacji antyczno-chrześcijańskiej. Czy proces ten jest wynikiem praw historii, przypadku bądź błędu ewolucyjnego? Czy raczej planu realizowanego w intencji czystego zła, w celu kultowym, ezoterycznym, niewytłumaczalnym w porządku doczesności?
* * *
Niniejsze zapiski, owinięte kilkakroć pożółkłym papierem, znalazłem na strychu starej kamienicy tuż przed jej rozbiórką. Wziąwszy do ręki te trzy dzienniki, wpierw zdjąłem z nich kożuch kurzu, a potem złożyłem po swojemu w całość, dzieląc opowieść na parodniowe sekwencje, tworzące kolejne części niniejszej historii. Fabułę każdej z nich scaliłem z trzech przekazów przedstawionych w kolejności za słuszną przeze mnie uznanej. Powstała stąd opowieść, zda mi się, z lekka ponura. Czytając te zapiski, myślę chłodno, iż świat wygląda mniej więcej tak, jak to
w nich opisano w wycinku, który widzimy, jest on zupełnie bez sensu; nabiera zasadności, gdy jego część ukryta, naszą tezą się staje. I patrząc na teraźniejszość, zastanawiam się, czemu skreślono je nie dzisiaj, lecz niemal trzysta lat temu. Niech pozostaną śladem odwiecznego miotania się ludzi w pułapce teraźniejszości.
I jeszcze jedno, historia nie staje się, lecz jest stwarzana, i nie ma w niej praw, a są tylko siły i skryte za nimi cele.
Prolog książki