Książki
Papiernia
Zabawki
Gry
Puzzle
Multimedia
Dom i ogród
Promocje
Na prezent
Skarpetki
LEGO

Smutek i rozkosz

Okładka książki Smutek i rozkosz

Szczegóły:

Autor: Meg Mason

Wydawca: Znak
ISBN: 978-83-240-7413-6
EAN: 9788324074136
oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
tytuloryg: Sorrow and Bliss
wydanie: Pierwsze
format: 135x208
język: polski
liczba stron: 384
rok wydania: 2022
(2) Sprawdź recenzje
Cena:
17,30 zł
Cena detaliczna: 
49,99 zł
65% rabatu
WYSYŁKA: 48h
Dodaj do koszyka
Dodaj do schowka
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,30

Opis

POWIEŚĆ DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY CZUJĄ, ŻE COŚ JEST Z NIMI NIE TAK LITERACKIE WYDARZENIE DLA FANÓW NORMALNYCH LUDZI I FLEABAG Spisując listę osób, którym chciałam wysłać tę powieść, uzmysłowiłam sobie, że mam ochotę podarować ją wszystkim znajomym. ANN PATCHETT, autorka Domu Holendrów i Stanu zdumienia Słodko-gorzka, czuła i przenikliwa historia o miłości i chorobie psychicznej. Zabawna i jednocześnie przejmująca do kości. Tak brzmiałby Szklany klosz, gdyby Sylvia Plath napisała go jako czterdziestolatka. KAROLINA SULEJ, autorka Rzeczy osobistych Ta powieść o najtrudniejszych sprawach mówi tak, że płacze się ze śmiechu. Wymyka się schematom – jak każda wielka literatura. NATALIA SZOSTAK, „Gazeta Wyborcza” To jest opowieść o Marcie. Ale mogłaby być o każdym z nas. Odkąd sięga pamięcią, Martha czuła, że coś jest z nią nie w porządku. Wszyscy mówili jej: „Weź się w garść”. Próbowała. Naprawdę wolałaby żyć tak jak inni. Ale przez większość czasu głównie chciało jej się wyć. Albo schować. Pod stół. Kiedy po latach w końcu słyszy od lekarza prawidłową diagnozę, myśli, że na wszystko w jej życiu jest już za późno. A może wcale nie? Powieść rozgrywa się w Londynie i Oksfordzie. Jest smutna i zabawna. Znakomita bez dwóch zdań. Według mnie powinna ją przeczytać każda z nas, bez względu na wiek. GILLIAN ANDERSON Czytając tę książkę, nie sposób powstrzymać się od wzruszeń i śmiechu… Jest wyjątkowa. „THE GUARDIAN” Dzisiaj potrzeba nam właśnie takich książek, dzięki którym możemy śmiać się przez łzy. „THE OBSERVER” Nieodparcie zabawna i pięknie napisana książka, która wzbudza prawdziwe emocje. „THE TIMES” Prawdopodobnie najlepsza książka, jaką w tym roku. „MAIL ON SUNDAY”

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Anna
Nie zawsze trafi się do przeczytania temat zawarty w powieści, o którym pisze się z łatwością, a wywołuje on wiele z czasem niezrozumienie. Występuje najczęściej niedostrzeganie i ocenianie kogoś z góry, gdy się nie posiada, wiedzy o nim mając na uwadze jego inność w zachowaniu.

Rozpoczynając, zapoznawanie się z nieznaną mi do tej pory twórczością Pani Meg Mason tak naprawdę nie wiedziałam, czego będę mogła oczekiwać, gdyż opisywane zagadnienie w tej powieści bywa na ogół podejmowane z niewłaściwym niezaznajomieniem się dokładnym i krytyką.

Książki pt. ''Smutek i rozkosz'' nie czyta się szybko. Trzeba poświęcić troszkę więcej na nią czasu, ponieważ skonstruowane przez autorkę przygody związane z chorobą głównej bohaterki Marthy wymagają dobrego zaznajomienia się z nimi.

Należy uwagę zwrócić tu na sposób podejścia autorki do poruszanego głównego tematu, który w całościowym odbiorze może być bardzo różny.

Przykładem na to jest: brak posiadanego doświadczenia albo autorka oparła się na podstawie przeżyć kogoś bliskiego z jej otoczenia.

Przyznam, że obserwowałam bardzo dokładnie najważniejsze otoczenie, w jakim znajdowała się główna bohaterka Martha i szczerze powiedziawszy, nie przypadło mi do gustu. Każdy z nich niby wie, co ma robić, jak się zachować, ale właściwie nic nie wiedzieli o niej. Nawet nie potrafili z nią we właściwy sposób rozmawiać, gubili się. Chwilami wzajemnie się nie umieli wytłumaczyć prostych życiowych sytuacji. Można samemu było się pogubić w tym ich świecie pełnych niedomówień, niejasności.

Podobała mi się postawa taty Marthy, gdyż on, chociaż pomóc córce, miał z nią dobrą komunikację, a ona z nim. Pracowali wspólnie, bo widział w niej potencjał, pomagał jej, dawał odczuć, że była przez niego akceptowana taka, jaka jest.

Choć wielu z występujących w tej powieści bohaterów próbowało Marthę zrozumieć, a ona nie bardzo chciała mieć z nimi kontakt, bo wiedziała z góry, że jest coś nie tak, a może żyła jedynie w świecie, w którym wydawało, się tak jest.

Nie podobała mi się postawa matki ani jej siostry. Nie polubiłam ich, jak dla mnie były sztuczne i miały w sobie negatywne spojrzenie na życie wraz z jego ocenianiem, które nie przypadło mi do gustu. Były takie męczące.

Czy Martha ma jeszcze szansę odnaleźć swoje szczęście z nadzieją, że znikną troski i poczuje, że jest komuś potrzebna?

Polecam przeczytać tę książkę.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Żaneta Gutowska
„To jest opowieść o Marcie, ale mogłaby być o każdym z nas.” Może jest opowieścią o każdym z nas? Martha zabrała mnie na piękny spacer. Towarzyszyłam jej w Londynie, Paryżu i Oksfordzie. Opowiadała mi swoje życie i problemy, które napotykała na swojej ścieżce życia. Czułam się jakby była moją przyjaciółką a z jakichś przyczyn życie nas rozdzieliło i po latach się spotkałyśmy. Ciesząc się jej szczęściem a później przeżywając z nią ból straty, chciałam wziąć ją za rękę, pogłaskać i zaprowadzić do psychiatry. Być przy niej. I było kilka takich momentów. Dziękuję Martho za słowa: „-Uważam się za kogoś, komu niezbyt dobrze idzie udawanie człowieka. Życie sprawia mi więcej trudu niż innym”. Towarzyszyłam Marcie w jej spacerze i byłam z nią w jej rollercosterze emocji: radości, szczęściu, strachu, wstydu, nadziei, żałoby i poczuciu winy. I śmiałam się i płakałam razem z nią.
Martha pokazała mi prawdziwą przyjaźń damsko-męską, bez podtekstu seksualnego. Jej przyjaciel Peregrine rozumiał ją, bo sam przeżył podobne doświadczenie cierpienia. Martha pokazała siłę miłości do drugiego człowieka. Pokazała rodzinne problemy: alkoholizm, współuzależnienie. Pokazała, iż rodzina, nie zawsze idealna, zgodna, jest najważniejsza. I czasem trzeba odejść, nabrać dystansu i wrócić. A prawdziwą sztuką jest rozmowa. Szczera, płynąca z serca, niespiesznie wypowiadane słowa, ich analiza i odpowiedź. Czasem jednak trzeba najpierw pomilczeć.
Miałam w sobie wewnętrzną niezgodę na brak zaangażowania ze strony rodziny na prawidłowe zdiagnozowanie Marthy. Idąc dalej na spacer z Marthą dowiedziałam się dlaczego jej rodzina miała tak duży opór przed poznaniem diagnozy. Prawidłowa diagnoza lekarza psychiatry, mimo iż nie zawsze mówi o niej pacjentowi, potrafi zmienić życie pacjenta poprzez odpowiedni dobór leków. I choć całą książkę czekałam na odpowiedź: jaka jest diagnoza choroby Marthy, niestety jej nie uzyskałam. Jest to celowy zabieg autorki. Bo choć Martha zna nazwę, nie chce, żeby ktoś ją stygmatyzował, nazywał, przyklejał „łatki”. I autorka specjalnie kreskuje nazwę choroby. Niestety boimy się chorób psychicznych albo zaburzeń. I jak uważa siostra Marthy, Ingrid „jako społeczeństwo powinniśmy przestać stygmatyzować choroby psychiczne”.
Od samego początku, gdy otrzymałam książkę ciekawiła mnie okładka. Stoi kobieta, blondynka i opiera głowę o ścianę lub jakiś mur. To jest właśnie ta historia, to jest Martha i to może być każdy z nas. Myślę, że większość z nas kiedyś doszła do swojej „ściany”, nie widząc sensu w tym, jakie ma życie, co robi albo wydarza się coś tak tragicznego, że nie masz siły wstać, pokonać swoich słabości, odkryć jak słaba jesteś, by znaleźć w sobie siłę, swoją własną, płynącą z głębi duszy. Albo uciekasz przed samą sobą, choć dobrze wiesz, że przed swoimi demonami nie da się uciec i choć o nich zapomnisz, one powrócą i będziesz musiała się z nimi zmierzyć. Martha pokonuje swoje słabości. Wstaje, choć znów potem upada. I znów i znów i znów..... Upada i wstaje. Wstaje i to jest jej największe zwycięstwo. A mąż, rodzice, siostra, cała rodzina trwają przy niej i wspierają ją, choć nie zawsze we właściwy sposób. I Martha daje nam świadectwo, że my też możemy wstać. Daje nam nadzieję i wiarę.
Dziękuję #WydawnictwoZnakLiteranova i portalowi #lubimyczytac.pl za wyróżnienie i nagrodę w konkursie na recenzję. Dziękuję za podarowany mi egzemplarz książki. Dziękuję, to był piękny spacer z Marthą.
Słowa uznania dla tłumacza Mateusza Borowskiego za piękne tłumaczenie. I dla redakcji za świetną bezbłędną korektę.
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
Tak
Nie
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj
Oczekiwanie na odpowiedź