Jak co roku w Chałupach, gdy zaczyna się upał, warto poczytać. Nawet w krzakach tekstylni z ciekawością zajrzą na kolejne stronySekretów nadbałtyckich wczasowisk. Afryka dawno została odkryta, więc przyszedł czas na najbardziej tajemnicze historie Wybrzeża! Pełny po brzegi jest "Maxim", gdzieś w zakamarku czai się Nikoś, a barman woła: "Hej! Bałtyk jest chłodnym morzem i dlatego miłość nad morzem udać się nie może". To niemożliwe! Musi się udać! - złości się Stanisław Dygat, spoglądając w oczy ukochanej Kaliny. Szarą płachtę gazety unosi w górę wiatr i Antoni Abraham nie może skończyć czytać artykułu. W recepcji Domu Zdrojowego pająk śpi i nie czuje, że za chwilę porwie go przypływ. Może dlatego, że już nie ma dzikich plaż, na których dwóch cesarzy - Wilhelm II Hohenzollern i Mikołaj II Romanow - zbierało bursztyny. Nie ma też już gwarnej kafejki przy molo, ale jeśli chcesz się przenieść w czasie i ponownie przeżyć na urlopie o bowiązkowy dzień bezmięsny, poczuć niezapomniany smak kotleta z mortadeli i kompotu z kluskami nazywanego zupą owocową, nie wsiadaj do pociągu byle jakiego, bo opowieści z Juraty, Jarosławca, Dębek, Darłowa, Trzęsacza czy Krynicy się nie kończą... Nie licz godzin i lat spędzonych na zgłębianiu sekretów!