Człowiek współczesny, który zbiega w dół zbocza, będąc popędzanym przez człowieka osiemnastego wieku i przez Rewolucję, w coraz większym stopniu wyrzeka się swego rozumu spekulatywnego (który podejmuje wysiłek, by właściwie postrzegać rzeczywistość istot i rzeczy), jak również swego rozumu praktycznego (starającego się dostosować środki, których używa, do ostatecznego celu życia ludzkiego, który go do siebie przyciąga), i przywiązuje coraz większą wagę do swego rozumu technicznego, który fabrykuje nowy świat, nowe społeczeństwo, jakiś nowy rodzaj sztucznego człowieka. () W przypadku tej mutacji pojęcia prawdy i dobra, pojmowane przez rozum spekulatywny i praktyczny, są złożone w ofierze na rzecz woli panowania człowieka, obecnie zaślepionego intelektualnie i moralnie, który podbija kosmos i rozciąga swą władzę nad samym rodzajem ludzkim, próbując go przemodelować. () Przekroczenie granic rzeczywistości skutkuje wejściem w sferę wyobrażonego. Żyjemy w coraz bardziej sztucznym świecie, w społeczeństwie utopijnym, w obecności widziadeł, które tworzą się i znikają na naszych oczach w zależności od nieubłaganego "biegu dziejów". Jest to ostatnie stadium choroby. Gdy rozum umiera, w człowieku pozostaje już tylko zwierzęcość, "doskonałe i definitywne mrowisko", o którym mówił Valry, potworne widmo "Lewiatana", zgodnie z określeniem Piusa XII. (Z przedmowy Autora) Prof. Marcel De Corte (1905-1994), belgijski filozof i wieloletni wykładowca Uniwersytetu w Lige. Jego dwie prorocze analizy, Człowiek przeciwko samemu sobie (1962) oraz Rozum w śmiertelnym niebezpieczeństwie (1969), ukazują się po raz pierwszy w polskim przekładzie.