Człowiek homoseksualny jest kuzynem nietzscheańskiego Żyda; policja w głowie to najlepsze narzędzie policji w mundurze. Żadna cywilizacja oparta wyłącznie na siłowym panowaniu jednego modelu seksualnego nad resztą nie przetrwałaby długo: upadek wierzeń religijnych wymusza ukształtowanie w nas nowych barier moralnych. Freudyzm gra w tym względzie uprzywilejowaną rolę: odkrywa bowiem mechanizmy pragnienia, zarazem poddając je kontroli. Deleuze i Guattari porównują warunki odkrycia freudowskiego do warunków odkrycia kapitalizmu: w obu przypadkach odkryta została ogólna siła abstrakcyjna, operująca w życiu ekonomicznym bądź seksualnym, od razu jednak sprywatyzowana przez nowe, wyobcowujące stosunki. Burżuazyjna ekonomia polityczna odkryła, że praca jest fundamentem wartości, lecz skrępowała ją natychmiast przez prywatną własność środków produkcji. Freud odkrył, że libido jest fundamentem życia afektywnego, lecz skrępował je natychmiast przez edypalną prywatyzację rodzinną. Wydobyciu libido na światło dzienne towarzyszyć musi absolutnie fantastyczny system wpajania winy, z którym żaden wcześniejszy nie może się równać.
***
Powstanie głównych narzędzi ideologicznych służących myśleniu o homoseksualności datuje się na koniec dziewiętnastego i początek dwudziestego wieku; związane jest zatem z rozwiniętym kapitalizmem zachodnim lecz nie jest to związek mechaniczny. To perwersyjna reterytorializacja przeprowadzona w świecie, który dąży do deterytorializacji. Nowo ustanowione aksjomatyczne formy mają na celu zastąpienie upadłych kodowań. Zamieniamy ognie piekielne na piekło psychologiczne. Najpotężniejszą bronią ideologii kapitalistycznej jest przekształcenie Edypa w naturę społeczną, uwewnętrznienie opresji, która nie brzydzi się żadnym politycznym sztandarem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ruch antykapitalistyczny był familialistyczny i wręcz antyhomoseksualny. Apologetyka homoseksualności odwołuje się najczęściej do Greków: czerpanie z fantazmatycznych źródeł idzie po myśli perwersyjnej reterytorializacji. Z dzisiejszej perspektywy nie widać już społeczeństw, w których znaleźć by można swobodną ekspresję pragnienia homoseksualnego, możliwą do przeciwstawienia społeczeństwu aktualnemu.
Po kapitalistycznym zdekodowaniu jedyną formą homoseksualnej integracji, jaka nam pozostała, jest perwersyjna aksjomatyzacja.
Rodziny coraz mniej żyją w instytucjach, a coraz bardziej w głowach. Miejscem, w którym legalnie zaznaje się seksualnej rozkoszy, wciąż jest rodzina; nie oznacza to jednak, że wciąż potrzebne jest nam małżeństwo, by móc się rozkoszować w granicach prawa. Spowodowany przez kapitalizm faktyczny rozkład funkcji rodziny nie doprowadził do zniesienia monopolu heteroseksualności rozrodczej, przeciwnie, przeistoczył ją w wolnokonkurencyjną regułę stosowaną do jednostek ludzkich. Jednostki nie zastępują rodzin, lecz kontynuują ich teatrzyk. Dekodowaniu przepływów rozkoszy towarzyszy jej aksjomatyzacja, tak samo jak zanikowi czeladnictwa i odkryciu wartości opartej na pracy towarzyszy prywatna własność środków produkcji.