Dawno, dawno temu... mogło wydarzyć się wszystko!
Wyobraźnia jest najbardziej niesamowitą rzeczą, jaką został obdarzony człowiek. Nie podporządkowuje się żadnym prawom i potrafi opisać nawet to, co przekracza jej możliwości... Oto zbiór czterech baśni, w których to wyobraźnia gra pierwsze skrzypce. Co się stanie, gdy pewnego dnia Słońce się zbuntuje, a jedyną deską ratunku okaże się niepokorny chłopiec, który zawsze robi to, na co ma ochotę? Jak skończą się perypetie rycerza, który przez czterdzieści lat próbował odnaleźć smoka, by spełnić prośbę swojej narzeczonej? Wejdźcie do świata, gdzie nie działają żadne prawa, gdzie horyzont jest płachtą rozwieszoną na niebie, a kolory bledną i błękitnieją w miarę oddalania się od domu...
Dostojnicy milczeli. Oczywiście najprościej byłoby poprosić króla, aby ten rozkazał Słońcu wzejść. Ale gdzieś w głębi duszy każdego z nich czaiła się wątpliwość, czy Słońce aby na pewno posłucha.
- Należy - powiedział w końcu jeden - zgromadzić dużo wosku...
- Idiota! Przyprowadzić mi tu uczonych.
Uczeni przybyli, a każdy z nich miał ogień w oczach, co oznaczało, że byli właśnie w trakcie zażartej dysputy, jednej z tych, co to wszyscy gadają, a nikt nie słucha.
- Ta anomalia pogodowa spowodowana jest rozszerzaniem się kosmosu i oddalaniem się Ziemi od Słońca, jak mi się zdaje - ruchem jednostajnie przyspieszonym...
- Kara Boża - wykrzyknął jakiś księżyna.
- Bzdura! Koniec świata nastąpi dopiero za dwa lata!