Mam kłopot. Znów. I to taki, że głowa mała!
W pierwszej części Alek próbował znaleźć idealny zawód na przyszłość. Tym razem jego wyobraźnia postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce… a raczej w swoje obrazy. Efekt? Eksplodująca kreatywność, cudowna gaśnica, eksperymenty w garażu i... rodzina ociekająca pianą.
Czytanie książek miało rozwijać, relaksować i wzbogacać słownictwo. Nikt jednak nie ostrzegł Alka przed SKUTKAMI UBOCZNYMI. Bo co zrobić, kiedy granica między wyobraźnią a rzeczywistością staje się tak cienka, że można ją przypadkiem przeskoczyć? Na przykład w sam środek strażackiej akcji ratunkowej... na własnym tarasie.
Druga część przygód Alka to jeszcze więcej humoru, szalonych pomysłów i rodzinnych katastrof, z których trudno wybrnąć bez poczucia humoru i dużej porcji cierpliwości (zwłaszcza rodziców).
Czy Alek zostanie wynalazcą? Strażakiem? A może… pacjentem?
Przekonajcie się sami! Ale uwaga: czytacie na własne ryzyko – wyobraźnia nie bierze jeńców!