Modlitwa franciszkańska zachowała cechy nadane jej przez założycieli ruchu  franciszkańskiego. Franciszek z Asyżu modlił się w sposób wolny,  spontaniczny, ale i przy pomocy Psalmów oraz wyuczonych modlitw. W  medytacji Franciszka i jego wiernej towarzyszki, Klary z Asyżu,  centralne miejsce zajmują etapy drogi Jezusa wyrażające Jego uniżenie: 
narodzenie, praca fizyczna, cierpienie i krzyż, obmycie uczniom nóg i Eucharystia.  Akcent pada w niej na kontemplację. Serce ma się bardziej trudzić niż intelekt. Angażująca uczucia modlitwa dąży do zatrzymania się z miłością  przy Bogu, by przy Nim odnaleźć pokój i Nim się rozkoszować.
 
Modlitwa może dokonywać się przy pomocy niewielu słów lub nawet bez nich.  Wystarczy po prosu być - jak kwiaty w lesie, jak ryby w wodzie, które  nie martwią się o to, czy ktoś je widzi. Trwając w ten sposób, mogę  przed Bogiem świadomie stać, siedzieć, leżeć, zamknąć oczy lub je  otworzyć. Po prostu spoczywam przed Bogiem ze świadomością i poczuciem,  że On mnie kocha. Samą obecnością pokazuję Mu, że również Go kocham. Cóż  bowiem innego czynię niż On? Czy Mojżeszowi, który pytał Go o imię, nie odpowiedział ,,Jestem, który jestem"" (Wj 3,14)?