Kiedy ktoś cierpi, ściska mi się serce. To prosta emocja i prosta reakcja. Czuję żal i współczucie dla niego, ale też bezradność i lęk o siebie. Czy umiem pomóc? Czy nie przekroczę granicy prywatności, nie naruszę tej uświęconej w naszej kulturze zasady niewtrącania się w czyjeś sprawy? A jeśli się nawet przełamię i odważę, czy udźwignę cudze cierpienie, czy chcę wiedzieć to, co usłyszę?
Może dlatego wolę odwrócić wzrok, nie zauważyć, zamiast zobaczyć. Przejść obok, zamiast podejść. Przemilczeć, zamiast znaleźć słowa, które pomogą zapytać, nadać znaczenie, właściwie nazwać. Może dlatego częściej wybieram: nie wiem, nie umiem, to nie moja sprawa.
A jeśli tym kimś, kto cierpi, jest moje dziecko?
Razem z naszymi przyjaciółmi: Fundacją UNAWEZA Martyny Wojciechowskiej i ekspertami fundacji, którzy tworzą projekt MŁODE GŁOWY, pragniemy pomóc zrozumieć, jak pomagać, by mieć odwagę pomagania. I nie przeoczyć kogoś, kto cierpi.