Książki
Papiernia
Zabawki
Gry
Puzzle
Multimedia
Dom i ogród
Promocje
Na prezent
Skarpetki
LEGO

Monolog na trzy

Okładka książki Monolog na trzy

Szczegóły:

Wydawca: Mamiko
ISBN: 9788366934498
EAN: 9788366934498
oprawa: oprawa: broszurowa
format: 149x214 mm
język: polski
liczba stron: 82
rok wydania: 2022
(0) Sprawdź recenzje
Cena:
24,74 zł
Cena detaliczna: 
37,35 zł
34% rabatu
WYSYŁKA: 48h
Dodaj do koszyka
Dodaj do schowka
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,86

Opis

Oddaję w Wasze ręce czwarty tomik wierszy. Poświęcam go mojemu wspaniałemu przyjacielowi, zmarłemu w 2021 roku mężowi Zbyszkowi. Byliśmy prawie 40 lat razem. Dlaczego przyjęłam taki układ książki? To Zbynio przeniósł mnie do cudownej krainy naszego wspólnego życia, w miejsce, gdzie płynie Wisła i wokoło rosną lasy. Piękne lasy. Piękna przyroda. Mieszkają dobrzy ludzie. Kiedy zaczęłam pisać, to najpierw zachwycił mnie urok okolic Wilgi. Potem liczne obowiązki żony, matki oraz nauczycielki jakoś nie dawały mi czasu na zerknięcie w głąb siebie. Mijały lata i dopiero w 2014 roku napisałam pierwszą w życiu rymowankę, nie poetycki wiersz, pisząc wspomnienia z dzieciństwa. A potem lawina wierszy ruszyła, nabrała rozpędu a ja razem z nią odwagi. Jakoś tak krępowałam się odkrywać przed ludźmi moje myśli i to, co czuję w sercu. Pierwsze wiersze pisałam w konwencji klasycznej. Bawiłam się rymem i rytmem. Pieczołowicie liczyłam sylaby. Czytałam po wielokroć teksty, zmieniałam słowa, zmieniałam sens. Tamte wiersze były bardzo mocno osadzone w tamtych realiach. Opisywałam to, co widzę, czego doświadczam. W tryptyku „Monolog na trzy” umieściłam wiersze białe, wolne od rymu, wolne od rytmu, jednak najmocniej osadzone w mojej głowie. Nie uwolniłam się od realiów. Słowa same spływały mi do tekstów. Powstawały w różnym czasie, w różnych okolicznościach. Nie są smutne, ubrały się tylko w lekką melancholię, liryczne zamyślenia. To przecież Ty, Zbyniu, przekazałeś mi, że powinnam je wydać. Ciągle czuwasz nade mną. I niech tak będzie. Autorka. Ten Księżyc ten wiatr przyniesie odmianę popołudnie dyszy od upału tchu złapać nie mogę wietrze wiej ta noc przyniesie odmianę sen spóźnił się na ostatni pociąg biegnie po pustym peronie czas goni wiatr i marzenie zasypiają ze mną na cudzej poduszce a wędrujące po ścianie cienie szukają się w poświacie widziałam Koźli Księżyc chłodno uśmiechnięty patrzył ciekawie na wiatr i moją postać na Ziemi
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
Tak
Nie
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Oczekiwanie na odpowiedź
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj
Oczekiwanie na odpowiedź