Moja matka pestka wyd. 2025

Książki p.Ani są wyjątkowe poruszają trudne tematy życiowe dlatego cenię pióro autorki I chętnie czytam .
Ta historia nie jest łatwa pokazuje prawdziwe oblicze choroby Alzheimera.
Ta historia wywołała we mnie wachlarz emocji, smutku, bólu, cierpienia ,żalu i zagrała na najczulszych strunach serca....

Poznamy Nataszę która ma wszystko,pracę, narzeczonego i niebawem zamieszka w nowym mieszkaniu,czuje się spełniona .
Wiele pracy i wysiłku kosztowało ją by to osiągnąć. Życie jednak stawia ją przed trudną decyzją. Jeden telefon zmienia wszystko.
Musi zająć się matką która jest chora na Alzheimera.
Nie najlepsze relacje z narcystyczną matką ,stawiają ją przed decyzją która zburzy jej idealne życie i spokój..

Wracają wspomnienia z dzieciństwa. Matka która zawsze wzbudzała poczucie winy i kompleksy ...
"Była zakompleksionym ,niedowartościowanym dzieciakiem..."
Nikt..." nie wiedział ,jak to jest mieć w sobie pestkę która uwiera I boli przy każdym ruchu."

Najsmutniejsze w tej historii jest właśnie to z czym musi się mierzyć małe dziecko które zamiast miłości ,beztroski i bezpieczeństwa jest ciągle niedoskonałe w oczach matki ... starania Nataszy zawsze są niezadowalające....To boli I krzywdzi bo miłość do dziecka powinna być bezwarunkowa . Dzieci powinny czuć się kochane a nie dołowane na każdym kroku i niszczone jest ich poczucie własnej wartości....
Nie potrafiłam się z tym pogodzić.

Historia Nataszy otwiera nam oczy na wiele spraw ,zmusza do refleksji ,pokazuje z czym zmagają się rodziny chorych na Alzheimera
Ta historia uwrażliwia uczy empatii ale i daje nadzieję.
Dziękuję p.Aniu za kolejną wartościową powieść która zapada głęboko w serce. Więcej nie zdradzę ale powiem jedno obok tej historii nie można przejść obojętnie a was zachęcam Czytajcie!