Miasto, które żyje na milion różnych sposobów
Tętniące życiem Miasto Meksyk to chaotyczna mieszanka ludzi, miejsc i rzeczy. Juan Villoro patrzy na nie z czułością jego wieloletniego mieszkańca, ale nie bezkrytycznie. Wędrując, pozornie bez planu, przygląda się z bliska absurdom miejskiej biurokracji, labiryntom ulic, walkom zapaśniczym czy świątyniom przodków. Innym razem z dystansem obserwuje społeczny, kulturalny i polityczny obraz stolicy, by zrozumieć jej wyjątkowość.
Barwnie opowiada o historii: od starożytności po okres panowania Azteków, od podboju Hiszpanii po rozwój dzisiejszego, ciągle rozbudowującego się megalopolis. Miasta, które aspiruje do tego, by wchłonąć cały kraj.
Autor tworzy kalejdoskop pełen smaków, kolorów, dźwięków, zapachów i wspomnień. Napisany z ironią i poczuciem humoru, osobisty reportaż Villora pozwala nam zanurzyć się w tym przyprawiającym o zawrót głowy mieście.
Miasto Meksyk to istny kosmos - te słowa brzmią jak wytarty slogan, ale to naprawdę niesamowicie złożone miejsce, w którym nakładają się na siebie różne czasy i przestrzenie. Jeśli się tam zapuszczać, to tylko z takim przewodnikiem, jak Juan Villoro, który dzięki literackiej smykałce i reporterskiemu instynktowi poprowadzi nas przez najróżniejsze warstwy i wymiary swojego miasta, fascynującego niezależnie od tego, czy wybieramy się doń fizycznie, czy nasza przygoda ograniczy się do stron książki.
Tomasz Pindel
Kiedyś największe miasto świata, megalopolis zbudowane na ruinach stolicy Meszików - Miasto Meksyk jest jak Frankenstein, pozszywane z różnych epok, tożsamości i tragedii, z nawoływań sprzedawców tamales i kupców starych materaców, dźwięku rozstrojonych katarynek i syren ostrzegających przed trzęsieniami ziemi. To potwór, do którego miłość jest trudna, lecz zarazem nie da się go nie kochać. Błyskotliwa i erudycyjna opowieść Villora to najczulsze love story. Książka, o której marzy każde miasto.
Ola Synowiec, autorka Dzieci Szóstego Słońca
Książka Juana Villora to portret meksykańskiej stolicy, "miasta na skraju załamania nerwowego", którego nie sposób w pełni zrozumieć. Z dużą dawką inteligentnego humoru i celnych obserwacji autor zabiera nas na spacer po miejscach, do których niekoniecznie chcą trafić sami Meksykanie. Stylem dorównuje Octaviowi Pazowi, a forma jest ukłonem w stronę Gry w klasy Julia Cortzara.
Iwona Klemczak, autorka bloga "Meksyk po polsku"
Jeden z najsłynniejszych współczesnych pisarzy meksykańskich oferuje pełną uczuć eksplorację stolicy kraju. Nie boi się tematów biedy, klasy i płci. Villoro stworzył fascynujący, a często zabawny obraz miasta.
"New Yorker"