Przez 30 lat członkostwa w masonerii kobiecej (loże Prometea, Gaja Aeterna i Lux Orientis), s:. Bożena M. Dołęgowska-Wysocka pełniła różne funkcje i napisała dziesiątki desek, czyli wystąpień lożowych. Równocześnie, w wydawanym wraz z mężem Adamem Wolnomularzu Polskim (1993  2018), publikowała artykuły i było ich także wiele. Przygotowując  jubileuszową publikację  czyli  MASONKĘdo druku, zdecydowała się na 12 tekstów, które były dla niej ważne.
 
Ich rozstrzał czasowy jest ogromny! Siostra pisała o Enheduannie, akkadyjskiej poetce i arcykapłance boga Księżyca sprzed 4300 lat, a także o starożytnej egipskiej bogini Maat i jej związku z mojżeszowym Dekalogiem. Śledziła dziwne losy osiemnastowiecznego zakonu Mopsów, odnalazła po latach siostrę  masonkę w Jadwidze Marcinowskiej, przewodniczącej Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego, w roku 1916 członkini loży Wolni Oracze w Lublinie, napotkała w zbiorach siostry z loży  ATANOR obraz pt. Szron, pod którym zginął w 1922  Gabriel Narutowicz. Przez lata szukała idealnych rozwiązań dla masonerii, zajmując się wolnomularskim uniwersalizmem i ekumenizmem. Zastanawiała się, dlaczego do masońskiej triady  Wolność  Równość  Braterstwo, tak trudno dodać kobiece Siostrzeństwo? Odnalazła w Małym Księciu obraz idealnego wolnomularza a w zmarłej siostrze Małgosi Misunie, idealną wolnomularkę. I wreszcie, inspirując się Solaris Stanisława Lema, zaprosiła do loży Sztuczną Inteligencję.
 
Czy coś wyłania się z tego obrazu, a nitki wątku i osnowy łączą w etyczno-filozoficzno gobelin? Sami ocenicie po lekturze Masonki