Od czasów rewolucji naukowej w XVI wieku w środowisku naukowym panuje przekonanie, że ludzie są - jak to wyraził paleontolog Stephen Jay Gould - jedynie "ucieleśnieniem przypadkowości", a nie czymś szczególnym we Wszechświecie. Według biochemika Michaela Dentona, który mistrzowsko dokumentuje najnowsze odkrycia nauki, jest zupełnie inaczej. Kosmos jest zdumiewająco dobrze przystosowany do życia - nie tylko jego prostych form, ale również tych bardziej złożonych, opartych na węglu i oddychających powietrzem, na czele z dwunożnymi, wędrującymi po lądzie i rozwijającymi technologię istotami o znanej nam anatomii i fizjologii. Staliśmy się władcami ognia, wytwórcami narzędzi i ostatecznie wyruszyliśmy w kosmos - pisze Denton. - Stworzyliśmy łazik Curiosity, drony wielkości pszczół i laser zdolny oświetlić Księżyc. Wszystko to nie było wyłącznie zasługą naszego ludzkiego geniuszu, zawdzięczmy to także fortunnym uwarunkowaniom występującym na naszej planecie, a także fortunnym własnościom bardzo wielu pierwiastków układu okresowego oraz ich związków. Wyjątkowe przystosowanie wbudowane w przyrodę utorowało nam drogę prowadzącą do niezliczonych odkryć i innowacji technicznych. Świadectwa naukowe przedstawione w książce są mocnym argumentem na rzecz perspektywy antropocentrycznej, czyli twierdzenia, że Wszechświat jest nakierowany na człowieka i dla niego uporządkowany. Dzięki wyjątkowemu, popartemu obserwacjami przystosowaniu praw przyrody do naszego istnienia mogliśmy podążać drogą rozwoju od epoki kamienia łupanego do zaawansowanej cywilizacji technicznej. Denton przywołuje odkrycia między innymi z zakresu biologii i chemii, które ku zdumieniu naukowców konsekwentnie wykazują, że życie na Ziemi jest zjawiskiem o szczególnym charakterze. Autor podkreśla przy tym, że to twierdzenie nie oznacza cofnięcia się nauki do czasów średniowiecznych - wręcz przeciwnie, oznacza jej rozwój oraz interpretację danych naukowych najbardziej zgodną z tym, co odkrywamy o prawach rządzących Wszechświatem.