„Proste równoległe przez chwilę niebezpiecznie się zbliżyły. Momenty przełomowe losu przeszły niezauważone. Atmosfera, którą się nasiąka, przeciwko której się buntuje; punkt wyjścia, prowadzące w całkiem różne strony”
Co by było, gdyby? Gdyby Wittgenstein zdążył spotkać się z Traklem, zanim ten przedawkował? Gdyby Adolf Hitler dostał się do wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych? Gdyby Rilke w przeddzień pierwszej wojny światowej nie wyjechał z Paryża?
Anna Arno opisuje spotkania i przeoczenia, sytuacje potencjalne, w których bliskość stała się przepaścią. Z literackim sznytem eseistki i precyzją historyczki prowadzi czytelnika do szkoły w Linzu, szpitala garnizonowego w Krakowie czy majątku Lwa Tołstoja w Jasnej Polanie. Zaplata losy bohaterów, którzy mogli lub pragnęli się spotkać, a jednak się rozminęli.
Esej Arno to portret czasów, gdy w cieniu rodzących się totalitaryzmów kiełkują nowa wrażliwość, filozofia i sztuka. To także medytacja o milczeniu, losie i niemożliwości jego pokonania.