Czerwony pamiętnik

Dzisiaj chciałabym zaprosić was na kilka słów o moich wrażeniach po lekturze książki Eweliny Klimko "Czerwony pamiętnik " .
Wspaniały debiut zachwycił mnie od pierwszej strony. Wciągająca historia dwóch kobiet Emilii i jej babci Michaliny Lobsdorf.

Emilia jest właścicielką pracowni konserwacji dzieł sztuki i agencji nieruchomości. Prowadzi ją wspólnie z przyjacielem Michałem.

"Jej pasją było wyszukiwanie unikatowych przedmiotów " które "dostawały drugie życie " po odrestaurowaniu .
Lubiła też sprzedawać domy w których starała się "odnaleźć ich dusze" . "Zawsze dokładnie oglądała wnętrze ,chciała wypatrzyć coś,co ją zauroczy ".

Po śmierci babci Emilia w spadku dostaje biblioteczkę którą postanawia odnowić. Przypadkowo znajduje skrytkę a w niej pamiętnik i zapiski z życia babci. Znajduje również list w którym wszystko wyjaśnia.

Dziewczyna uświadamia sobie że tak naprawdę nie znała swojej babci .
Czytając odkrywa ,coraz więcej tajemnic o babci ...,pierwsze jej miłości, konspiracyjną pracę ,niepewność gdy wybucha wojna ,strach i trudną wojenną rzeczywistość....

Michalina Lobsdorf pracowała w magazynie książek i notowała polskie dzieła . Niepewność jaką czuła każdego dnia powodowała drżenie przy każdej okazji gdy pojawiali się niemieccy żołnierze...

Zakochała się w Janie wzięli ślub w górach . Ich wspólne życie było niepewne ,pełne strachu i rozstań ...
Jan działał w szeregach ZWZ dostarczając tajne przesyłki oraz rozkazy...widywali się bardzo rzadko.

Michalina "zajmowała się nie tylko książkami ale pracowała nad szyfrowaniem depesz i rozkazów "
"Niemcy plądrowali to ,co zostało i niszczyli wszystko, czego nie mogli zabrać "
Z każdym dniem było coraz gorzej ,wartości którymi kiedyś kierowali się ludzie teraz nie miały żadnego znaczenia ...każdy walczył by przetrwać w tych niepewnych czasach...

Gdy do Lwowa wkroczyła Armia Czerwona zaczęły się prześladowania Polaków, masowe aresztowania. Nikt już nie czuł się bezpieczny ...

Autorka autentycznie oddaje rzeczywistość wojennych czasów, gdzie każdy bał się o swoje życie. Niepewność I strach towarzyszyła im na każdym kroku.

Czytając odniosłam wrażenie że przeszłość spotkała się z teraźniejszością. Zapewne wyda się wam to dziwne ale tak było...
.Przeszłość przeplatana z teraźniejszością. Emocje towarzyszą nam przez cały czas.
A zakończenie rozczuliło mnie na całego...zżyłam się z bohaterami tej powieści kibicowałam im i drżałam na samą myśl że coś im się stanie...

Koniecznie musicie się dowiedzieć dlaczego Michalina dostała przydomek "Jarzębina"?
Dlaczego w oficjalnych rejestrach widniała jako Zofia Rylska?
Kim dla Michaliny był mężczyzna o przydomku "Dzięcioł"?

Koniecznie musicie przekonać się sami że to przepiękna historia która "odżyła" dzięki autorce i pozostanie w pamięci na zawsze .
Przepiękny debiut dopracowany w każdym calu zachwyci was napewno.
Polecam całym sercem. ❤️