Chciwość. Zamknięty świat

Po książki Anny Krystaszek sięgam z zamkniętymi oczami.
Wiem, że pod każdą okładką kryje się mrożąca krew w żyłach historia.
Nie inaczej było także tym razem.
"Zamknięty świat. Chciwość" wywołała wiele emocji. Pełna napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji, sprawiła, że nie raz przeszły mnie dreszcze. Jak zwykle fabuła mnie nie zawiodła. Została idealnie poprowadzona. Z nutką tajemniczości i wszechogarniającej grozy. Autorka ukazała jak szybko z ofiary można stać się katem. Jak chciwość nas zaślepia. Jak chęć zemsty zaczyna nami manipulować, zaczyna nami rządzić, zabijając naszą wrażliwość.
Wspaniała!
Do końca trzymająca w napięciu.
Nieodkładalna.
Czyli dokładnie taka, jaką chciałam, aby była.
"Zamknięty świat. Chciwość" to kolejne spotkanie z prokuratorem Hajdą i Czarnym. Tym razem także przed śledczymi nielada wyzwanie. A wszystko zaczęło się od kradzieży...
Monika i ... mieli już plan. Wydawałoby się plan idealny. Ale już od początku wszystko zaczęło się sypać...
Najpierw okazało się, że dom, który mieli obrabować, wcale nie jest pusty... Zostało w nim dwoje nastolatków, w tym jeden z autyzmem...
A później pojawił się ON...
Ten, w którego oczach czaiło się zło...
Ten, który zabija z premedytacją i ponownie to zrobił...
Tym razem ofiarą stał się...
Monika ledwo uszła z życiem...
Ale teraz pragnie tylko jednego - zemsty!
Pragnie pomścić śmierć swojego chłopaka!
Pragnie sprawiedliwości!
I zrobi wszystko, by tej stało się zadość!

I chociaż ta sprawa wychodzi na pierwszy plan, to jednak mamy też wgląd na dalsze losy prokuratora Hejdy, a przede wszystkim jego żony Katarzyny, która została uprowadzona.
Tutaj także toczy się walka o jej życie...
Walka o przetrwanie...

Jak się skończy ta historia?
Na pewno niemałym zaskoczeniem!

Już teraz serdecznie Wam ją polecam