Pamiętaj, żebyś nigdy nie stała się taka jak ja! te słowa matki towarzyszyły Marcie od najmłodszych lat. Musi być szczupła. To jest jedyny cel jej życia. Nie jedz tyle czekolady, nie podjadaj cukierków, nie smaruj tak grubo masłem! Czy te zaklęcia zadziałały? I czy szczupłość jest gwarancją szczęścia?
Samotna matka pragnie ustrzec córkę Martę przed otyłością, ponieważ to właśnie w tuszy upatruje źródła wszystkich swoich problemów: samotności, bezradności, smutku i lęku. Natomiast Marta miota się między miłością do matki a młodzieńczym buntem. Na przemian głoduje i zatraca się w jedzeniu. W końcu pojawiają się u niej zaburzenia odżywiania, z którymi dziewczyna nie potrafi sobie poradzić. Traci poczucie własnej wartości, gubi sens życia i przestaje wierzyć w to, że kiedykolwiek osiągnie szczęście i że na nie zasługuje. To ostatnia chwila, by ją uratować.
Fragment powieści: Nie wiem, czy jako dziecko jakieś słowa słyszałam częściej. Ciągle tylko: za dużo jesz, będziesz gruba, spójrz na mnie. Nie chcę, żebyś przez całe życie walczyła z nadwagą tak jak ja. Nie walczyłam z nadwagą, mamo. Walczyłam z tobą.