Wie Pan, kiedy Arcanus patrzy tak na mnie spode łba, kiedy widzę jego czujne, zimne spojrzenie, zaczynam się go naprawdę bać. A najgorsze, że TEN STRACH MA MOJE OCZY! Rozumie Pan!? Przecież patrząc w twarz awatara, PATRZĘ JEDNOCZEŚNIE NA SIEBIE. I wtedy boję się najbardziej W takim stanie jestem bliski załamania. Przestaję wierzyć w nabyte tutaj umiejętności, a tylko rozpaczliwie wyglądam jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, choć nie mam pojęcia, skąd, od kogo i w jaki sposób mogłaby nadejść.
* * *
W "Arcanusie" autor uchyla drzwi do tajemniczego i pełnego niespodzianek świata, jakim jest cyberprzestrzeń, czyli rzeczywistość wirtualna. Czyni to z pomocą pewnego skłonnego do ryzyka i przygód nastolatka - fana Internetu i gier komputerowych, który gotów jest na każde ryzyko, byle tylko móc sprawdzić, co się kryje w labiryncie sieci i poza wirtualnym horyzontem
Jego pomysłowość, wiedza komputerowa i młodzieńcza skłonność do ryzyka uwięziły go pewnego dnia w głębinach sieci na skutek pułapki zastawionej przez awatara, czyli elektronicznego dublera - nieopatrznie stworzonego przez młodego komputerowego geniusza. Wynikające z tego dramatyczne przeżycia dostarczają nie tylko jemu dreszczu emocji, o czym nietrudno będzie się przekonać wszystkim sięgającym po tę książkę czytelnikom.