Antologia, czyli opowieści różnej treści T.1

Trudno pisać recenzję książki, w powstanie której miało się malutki wkład. Trudno zachować obiektywizm, gdy jeden z moich własnych bohaterów pojawia się u pani Ewy Anny Sosnowskiej na gościnnych występach. Postaram się więc po prostu napisać, czym ta książka jest, bo że mi się podoba i polecam – to oczywistość.
„Antologia, czyli opowieści różnej treści” to zbiór kilkunastu opowiadań o postaciach, które dotąd pojawiały się w książkach Autorki jako poboczne, epizodyczne, drugoplanowe. Tym razem wychodzą na pierwszy plan, by opowiedzieć nieco więcej o sobie. Każda z nich zaskakuje na swój sposób, ujawniając fakty dotychczas nieznane albo rozwijając wątki wcześniej ledwo nakreślone. To świetnie koloruje tło uniwersum stworzonego przez Ewę Annę, dodając niuanse i szerszy kontekst wydarzeń.
Co uważam za duży plus Antologii? Autorka przyzwyczaiła Czytelnika do tego, że jej książki są „grzeczne”. No więc tym razem trochę pokazuje pazurki, a bohaterowie tracą swoje nieskazitelne charaktery. Okazuje się, że mają jeden z drugim za uszami. Do tego dochodzi zawsze rzetelny research na każdy temat i niebanalne poczucie humoru. W żadnym z opowiadań nie ma nudy, coś się dzieje, a zwroty akcji zaskakują nieustannie.
A co z tym bohaterem na gościnnych występach? Otóż, za moją pełną zgodą, Autorka w bonusowym opowiadaniu opisuje pewien epizod z życia młodego Kamila Drejera. Ja się uśmiałam z tego cameo, a także świetnie bawiłam, współtworząc tę scenkę. Efekt natomiast mnie wzrusza – moja postać zaczęła żyć własnym życiem. Czy może być piękniejszy komplement dla twórcy?
Polecam. Lektura lekka i przyjemna.
A, i nieskromnie jeszcze wspomnę, że to mój patronat :)