Antipolis to miasto, któremu wywróżono zniszczenie. Logika snu, wizji i przeczuć napędza intrygę pełną korytarzy, ślepych zaułków, drzwi prowadzących donikąd i urywających się nagle schodów. Część zagadek znajdzie rozwiązanie. Wielu umrze, zanim pozna prawdę. Tylko nieliczni zrozumieją...
---------------------------------
W świecie Antipolis Chrzest 966 nie miał miejsca i nie ufundował naszej państwowości. Nie doszło tam też do kaźni na Wzgórzu Czaszki, w związku z czym symbolika znanej nam religii ma zupełnie odmienny, być może nawet obrazoburczy charakter. Słowianie nie tyle ulegają chrystianizacji, ile przyjmują wiarę w grecko-rzymskie bóstwa, które zresztą objawiają się na łamach powieści w licznych i krwawych epifaniach.
Alternatywna Polska (tworząca strukturę zwaną Koroną) jawi się w powieści Fijałkowskiego potęgą, bez dramatu rozbiorów. I chociaż wygrywa Wojnę Światową gdzieś daleko, nad Wołgą, prowadzi nadal nieustające i mniejsze starcia z Rosjanami
Oto kłębowisko odwołań. Prawdziwa dżungla zagadek, w którą wchodzi niezbyt wyraźna postać filozofa Tomasza (alter ego Autora?). Czy bohater odnajdzie drogę i wyjście z labiryntu? Czy też rozmyje się ostatecznie, wtapiając w historię spisaną przez swojego kreatora?
(Wydanie zmienione i przeredagowane przez Autora.)